piątek, 21 sierpnia 2015

nie sami, Kamila i niespodzianka...

-To Krzysiek z Tośkiem - powiedziałam do Mikołaja. Co teraz zrobimy?- zapytałam spanikowana.
-Nic, ty otwórz a ja pójdę się ubrać- odparł Mikołaj i poszedł do sypialni.
-Już idę- powiedziałam do Krzyśka, otwierając mu drzwi.
-Cześć Olka. Przepraszam, że przeszkadzam ci tak z rana ale pamiętasz, że miałem zostawić u ciebie Tośka?- zapytał mnie, gapiąc się na mój szlafroczek. (całkiem skąpy,dodam)
-Pamiętam ale to chyba miało być tak jakoś... za trzy godziny?-spytałam patrząc na zegarek.
-Tak, jednak dostałem wczoraj telefon, że rozprawa w sądzie została przesunięta  na wcześniejszą godzinę-odpowiedział- Próbowałem się do ciebie dodzwonić ale nie odbierałaś. Chyba, że to nie aktualne, to zabiorę syna ze sobą- dodał.
-Krzysiek nie wygłupiaj się -powiedziałam-Jasne, że możesz zostawić u mnie Tośka. Będziemy się, fajnie bawić prawda?- zapytałam młodego.
-Oczywiście ciociu- odrzekł Tosiek i poszedł włączyć sobie telewizję.
W tym momencie z łazienki wyszedł Mikołaj. Mina zdziwionego Krzyśka? Bezcenna.
-Mikołaj? A co ty tu robisz?- zapytał będąc jeszcze w lekkim szoku.- A może lepiej nie powinienem pytać?
- Masz rację lepiej nie. Jak to się mówi:"Nic nie widziałeś, nic nie słyszałeś" ok?- zaśmiał się Mikołaj.
-Dobra, nie mój interes. Muszę już uciekać - powiedział. Tosiek tylko bądź grzeczny- dodał i wyszedł.
-A jak się komuś wygada? -zapytałam Mikołaja.
-Trudno, damy sobie radę. Przecież nie możemy się wiecznie ukrywać- powiedział spokojnie i poszedł do Tośka.

*Krzysiek*
Olka z Mikołajem?-pomyślałem wychodząc z bloku. Nadal byłem w szoku. Przecież powinienem zauważyć, że coś się między nimi dzieje. Ciekawe jak zareaguje komendant jak się dowie... -myślał. Och, chyba nie trzeba będzie długo czekać- zaśmiał się do siebie. Gdy wsiadał do swojego samochodu zauważył idącego Wysockiego. Postanowił pomóc koleżance i zadzwonił do niej:
-Ola -powiedział, gdy odebrała telefon.
-Coś się stało? -zapytała.
-Własnie wsiadam do samochodu i widzę, że idzie do ciebie twój ojciec.- odparłem
- Co?- wykrzyczała. Dzięki Krzysiu. Jestem Ci wdzięczna. Muszę w takim razie kończyć, pa.- dodała i rozłączyła się....

 *Ola*
-Cholera- zaklęłam. Mikołaj!- zawołałam go do sypialni.
-Kochanie co się stało?- spytał.
-Właśnie idzie tu mój ojciec. Krzysiek zadzwonił, że go widział pod blokiem- powiedziałam zdenerwowana.
-Nie martw się, zawsze możemy powiedzieć, że przyszedłem ci pomóc w opiece nad Tośkiem             - odparł i wyszedł do salonu.
Wkurzyłam się na niego trochę za to, że tak lekko do tego podchodzi. Ja naprawdę się denerwuję tym, co zrobi ojciec jak się o nas dowie. Kończyłam się ubierać, gdy ktoś zadzwonił do drzwi.
-Mikołaj otwórz- krzyknęłam wychodząc do łazienki...
Mikołaj wstał niechętnie z kanapy i poszedł otworzyć.
Komendant widząc aspiranta w mieszkaniu swojej córki zaniemówił. Niestety szybko mu to przeszło...
- Białach, co ty do diabła robisz w mieszkaniu mojej córki?- wykrzyczał wściekły- I to jeszcze o tak wczesnej porze- dodał.
- Cześć tato- odezwałam się podchodząc do niego.
-Szefie, mi również miło pana widzieć- dodał Mikołaj i wrócił na kanapę. Jaki się z niego kanapowiec zrobił- pomyślałam.
-Ola możesz mi to wytłumaczyć?-zapytał Wysocki, pokazując na oddalającego się Mikołaja.
-Tato, po pierwsze nie muszę ci się  tłumaczyć, dorosła jestem jakbyś nie zauważył, a po drugie to nie ma się z czego tłumaczyć. Nie dorabiaj sobie historii. Poza tym dobrze,że jesteś bo mamy gościa- powiedziałam do ojca z uśmiechem.
-Tak a kogo?-zapytał już spokojniejszy
-Krzysiek przyprowadził mi Tośka, bo ma rozprawę w sądzie- odparłam i poszłam razem z ojcem do salonu.
"Chłopcy" bawili się, natomiast ja przygotowywałam nam śniadanie. Po południu przyszedł Krzysiek zabrał syna. Za niedługo po ich wyjściu poszedł sobie ojciec....
-Wreszcie sami- powiedziałam do Mikołaja i pocałowałam go w usta..
-Mmm...-wymruczał Mikołaj i zaniósł mnie do sypialni. a później wiadomo ci się działo....

Wieczorem, po kolacji,  siedzieliśmy przytuleni na kanapie,pijąc wino, rozkoszując się ciszą i spokojem. Byliśmy tylko we dwoje., Niestety nie na długo- pomyślałam, słysząc dzwonek do drzwi.
-Mikołaj. Powiedz,że się przesłyszałam- powiedziałam znużona.
-Niestety kochanie, znowu ktoś się do nas dobija- odparł i poszedł otworzyć.
-Kamila co ty tu robisz? - usłyszałam zdziwionego Mikołaja.
Wstałam i podeszłam do nich. Kamila była kompletnie pijana. Gdy mnie zobaczyła rzuciła się do mnie z rękami, wykrzykując:
-Ty szmato, ja mogłaś?
-Uspokój się - odpowiedziałam jej. -Nie wiem o czym mówisz-dodałam.
-Sypiasz z moim mężem- wybełkotała i uderzyła mnie w twarz.
Popatrzyłam na Mikołaja, nie wiedząc co mam powiedzieć.
-Mikołaj zabierz ja stąd- poprosiłam go tylko i wybiegłam do sypialni, rzucając się z płaczem na łóżko. Nie wiedziałam czym sobie zasłużyłam na takie traktowanie. Przecież oni nie są już małżeństwem- pomyślałam....

W tym samym czasie
*Mikołaj*
-Kamila co ty w ogóle robisz? Jesteś kompletnie nawalona i jeszcze rzucasz się na Olę?- wykrzyczałem i złapałem byłą żonę za ręce.
-Sypiasz z nią, wiem o tym. Mikołaj ja cię nadal kocham. Proszę wróć do mnie- powiedziała Kamila i się rozpłakała.
-Między nami nic już nie ma. Dobrze o tym wiesz- odparłem zdziwiony jej słowami.
Przecież sama chciałaś tego rozwodu.
-Wiem ale wszystko się teraz zmieniło...
-Co się zmieniło?- zapytałem..
-Nie wiem jak ci to powiedzieć - powiedziała zdenerwowana
-Bo my..., bo ja... - zaczęła mówić.
-No wyduś to wreszcie- rzuciłem zniecierpliwiony.
-Bo ja jestem w ciąży Mikołaj. Zostaniesz znowu ojcem- usłyszałem.
Zamarłem. Kur** to nie możliwe. Nie to jakiś głupi żart- pomyślałem. To musi być żart.
-Który to miesiąc Kamila? -zapytałem oschle.
-Końcówka trzeciego -odpowiedziała i wręczyła mi zdjęcie z USG.
-Cholera- zakląłem. Dobrze, odwiozę cię na razie do domu- dodałem.
-Mikołaj ale...- zaczęła mówić ale jej przerwałem.
- Kamila nie teraz... Ty musisz wytrzeźwieć a ja muszę sobie wszystko przemyśleć- powiedziałem jej.
Po odwiezieniu jej do domu nie wróciłem do Olki tylko do siebie. Musiałem się zastanowić co teraz zrobić....




2 komentarze:

  1. Jest w ciąży i pije? Głupia ta Kamila. Super rozdział jak zwykle. Czekam na next.
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  2. W ciąży i pije alkohol nie ma co babka odpowiedzialna . Opowiadanie cudowne

    OdpowiedzUsuń