...do sali weszło dwóch mężczyzn. Jeden starszy, który na pewno był moim ojcem, natomiast co do drugiego, to nie wiedziałam, kim jest. Mimo, że go nie rozpoznawałam, to na jego widok uśmiechnęłam się a moje serce zabiło mocniej. Podeszli do mnie.
-Cześć córciu. Jak się czujesz?-zapytał ten starszy.
-Już dobrze. Jestem tylko obolała i zdezorientowana-odparłam.- A ty kim jesteś? -spytałam spoglądając na drugiego mężczyznę.
-Nazywam się Mikołaj Białach i jestem twoim partnerem w pracy.
-W pracy? Partnerem?- zapytałam.
-Ola ty jesteś policjantką- odparł. -Nie pamiętasz nic ze swojego życia?
-Niestety nie ale Kamil powiedział, że niedługo pamięć mi wróci.- powiedziałam uśmiechając się na myśl o przystojnym lekarzu.
-Kamil? Jaki Kamil?- zapytał Mikołaj.
-Kamil to ten lekarz, który mnie badał.
-O widzę, że z lekarzem to już jesteście na ty- stwierdził Mikołaj z odrobiną zazdrości.
-A coś w tym złego?- zapytałam. Nie wiedziałam co mam myśleć o zachowaniu Mikołaja.
-Nie skądże, tak tylko powiedziałem. A tak w ogóle to kiedy cię wypiszą?- spytał.
-Jak wszystko będzie dobrze, to już jutro.
-To dobrze córciu-powiedział Wysocki.- To od jutra zamieszkasz u mnie.
-Wolałabym wrócić do siebie, może szybciej przypomniałabym sobie to wszystko.
-Nie nie ma mowy. Zostajesz u mnie.- wykrzyczał zdenerwowany komendant.
-Ola, twój tato ma rację. Nie możesz teraz być sama- poparł ojca Mikołaj.
-Dobrze już, zgadzam się ale tylko na dwa tygodnie. Nie dłużej.- powiedziałam zdecydowanie.
-Dobrze córeczko ale ty teraz wypoczywaj a my z Mikołajem już pójdziemy.- powiedział ojciec i wyszedł z sali. Mikołaj podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek.
-Wszystko będzie w porządku.- powiedział do mnie i również opuścił salę.
Za niedługo przyszedł do mnie Kamil i próbował mnie zagadać ale ja praktycznie go nie słuchałam, więc zrezygnowany odszedł. Ja natomiast cały czas myślałam o tym pocałunku. Wciąż czułam ciepło jego ust na moim policzku i zastanawiałam się dlaczego to zrobiło na mnie takie wrażenie...
Dwa tygodnie później...
Właśnie wróciłam do swojego mieszkania. Do tej pory nie wszystko jeszcze pamiętam. Ostatnie pół roku wciąż jest dla mnie zagadką. Za tydzień wreszcie wracam do pracy. Do Mikołaja. Nie mogę się doczekać. Zresztą on też ma już dość ciągle zmieniających się partnerów, a raczej partnerek. Przeważnie jeździ z Emilką ale jak to powiedział, najlepiej jeździ się mu ze mną. Za Emilką osobiście nie przepadam. Z tego co Mikołaj opowiadał to nawet spotkali się parę razy na piwie, tak na gruncie koleżeńskim, przynajmniej tak twierdzi. Moim zdaniem ona do niego nie pasuje. Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi .
Zastanawiałam się kto to może być...
- To ty?- powiedziałam zdziwiona gdy otworzyłam drzwi.
- Cześć Olu- odpowiedział mi Kamil.
-Co ty tu robisz? Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam? Przecież nie dawałam ci mojego adresu.
-Tajemnica Aleksandro- odpowiedział tylko i uśmiechnął się.- To dla ciebie- powiedział wręczając mi bukiet kwiatów.
Nie wiem dlaczego ale te kwiaty mnie zdenerwowały. Było w nich coś znajomego ale miałam uczucie, że niekoniecznie miłego. Spojrzałam na niego skonsternowana.-Co cię tu sprowadza?- zapytałam.
-Chciałem cię znów zobaczyć moja słodka Aleksandro, zobaczyć jak się czujesz i czy wróciła ci pamięć.- odpowiedział mężczyzna dziwnym głosem.
-Wiesz czuję się już dobrze, nie pamiętam jedynie ostatnich 6 miesięcy. Wybacz ale spieszę się.Może umówimy się na inny dzień?- zapytałam próbując się go delikatnie pozbyć.
-No to nie przeszkadzam- odparł Kamil. Gdy byliśmy przy drzwiach, on nagle odwrócił się, złapał mnie za nadgarstki i przycisnął do ściany.
-Co robisz?- krzyknęłam, próbując się wyrwać.
-Nic co by ci się nie spodobało - odrzucił i zaczął mnie całować....
To takie słodkie, że Ola w sekundę zapomniała o lekarzu o zwróciła się ku Mikołajowi.
OdpowiedzUsuńA ten lekarz... Wiedziałam, że coś nabroi... Mam nadzieję, że akurat Mikolaj postanowi odwiedzić Olę i to przerwie ;__;
Pozdrawiam, czekam na następny rozdział
Nadia
Super opowiadanie
OdpowiedzUsuń